środa, 12 listopada 2014

Jakie pokolenie, taka muzyka

źródło: mtv.pl
W ubiegłą niedzielę w Glasgow odbyło się jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych ostatnich lat. Mowa oczywiście o gali MTV EMA 2014. W tym roku bezapelacyjnie królował pop. Nagrody powędrowały m.in do Ariany Grande, zespołu One Direction, Justina Biebera, Nicki Minaj, Katy Perry, Enrique Iglesiasa (którego w tym roku spokojnie nazwać można dinozaurem scenicznym) oraz do naszej rodzimej gwiazdki - Dawida Kwiatkowskiego.

Choć magiczne -dzieścia lat skończyłam zaledwie dwa lata temu, dzięki MTV mogłam poczuć się staro. Mimo szczerego zainteresowania tematami muzycznymi, większości nagrodzonych po prostu nie znam. Przywołując nagrodzonego w tym roku statuetką Global Icon Ozzy'ego Osbourne'a: Who the fuck is Justin Bieber?, należałoby dodać: Who the fuck is Ariana Grande?
O ile Biebera, czy One Direction większość odbiorców muzyki współczesnej kojarzy z jednej, czy dwóch piosenek i kilku skandali, o tyle nazwiska takie jak Minaj czy właśnie Grande mówią niewiele. Sięgając do Wikipedii dowiedziałam się, że ostatnia z pań to jedna z gwiazdek amerykańskiej telewizji Nickelodeon. Młodej Grande trudno będzie jednak dorównać znanym z filmów Disneya i ekscesów narkotykowych koleżankom po fachu - Demi Lovato, Selenie Gomez czy Miley Cyrus.

Podobnie rzecz wygląda w przypadku polskiego Justina Biebera - Dawida Kwiatkowskiego. Nastolatek nominowany był do tytułu Najlepszego Artysty na Świecie, przegrał jednak z z Bibi Zhou, przez co zadowolić musiał się jedynie nagrodą dla najsłynniejszego polskiego wykonawcy.
I w tym przypadku chciałoby się krzyknąć: seriously?! Czy naprawdę nastolatek, znany głównie ze swojej mocno nieletniej armii Kwiatonators i teledysku z udziałem pięknej Wicemiss Polonia 2012, radomianki Aleksandry Szczęsnej, jest najlepszym symbolem muzyki polskiej? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć samodzielnie.
Wspomnieć należy, że Kwiatkowski pokonał muzyka formatu najwyższego - nagrodzonego Orderem Odrodzenia Polski Artura Rojka. Odbiorcy MTV EMA nie docenili także gwiazd takich jak Coldplay,
Arctic Monkeys, czy Kings of Leon. 

Podsumowanie jest smutne - jakie pokolenie, tacy artyści. Należy jednak pamiętać, że nie wystarczy po prostu tworzyć muzyki - trzeba również potrafić poruszyć nią odbiorcę. Nam, Polakom, pozostaje docenić fakt, że na rodzimej scenie nadal obecne są muzyczne skamieniałości - Coma, Dżem, Kult czy będąca ostatnio w kiepskiej formie, lecz nadal niezapomniana legenda polskiego rocka - Lady Pank.

1 komentarz:

  1. Kiedyś MTV EMA wywoływało pozytywne emocje... Teraz to zbiorowisko skandalistów, osób, które śpiewać nie zawsze potrafią, ale uwielbiają się lansować. Ciekawe czy MTV będzie kiedyś jeszcze muzyczną telewizją.
    http://zycienienabogato.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń