wtorek, 11 listopada 2014

Sztuka mezaliansu

źródło: materiały prasowe
Nieznalska. To nazwisko z wielkim rozmachem powróciło do mediów w 2010 roku, kiedy po ośmiu latach procesu sąd wydał oficjalny wyrok - niewinna.
Temat trudno jednak uznać za zakończony. Dysputa o "Pasji" po dziś dzień budzi kontrowersje i rzuca cień na pojęcie kultury polskiej.
Gwoli przypomnienia - "Pasja" to instalacja zaprezentowana w gdańskiej Galerii Wyspa prawie trzynaście lat temu. Składały się na nią dwa podstawowe elementy - krzyż grecki, w który wpisany został obraz męskich genitaliów, oraz niemy film ukazujący twarz mężczyzny podczas ćwiczeń na siłowni. Celem owej wystawy z założenia miało być, jak sama nazwa zresztą wskazuje, ukazanie męki Chrystusa.
Wiadomości medialne, zarówno te mówiące o samej wystawie, jak i te wskazujące użyte w niej środki, doprowadziły do jednego z najsłynniejszych procesów świata kultury ostatniej dekady.  Na wskutek pozwu wystosowanego przez polityków Ligii Polskich Rodzin - przede wszystkim Gertrudy Szumskiej i Roberta Strąka, dwa lata po debiucie wystawy Nieznalska usłyszała wyrok sześciu miesięcy ograniczenia wolności. Apelacja wskazała jednak na błędy proceduralne, które wpłynęły na niekorzyść oskarżonej. Proces został powtórzony. Cała walka trwała jednak przeszło siedem lat.
 Czy wyrok jest prawidłowy - trudno stwierdzić. Szeroko komentowany był przede wszystkim typ krzyża, którego użyła autorka. Religia zakłada, że Jezus umierał na krzyżu łacińskim - i ten właśnie jest przedmiotem wiary katolickiej. Krzyż grecki natomiast symbolizować ma doskonałość - mniemać więc można, iż wpisane w niego genitalia to specyficzny rodzaj kultu perfekcji ludzkiego ciała, co nasuwa tezę o faktycznej niewinności Nieznalskiej - w takim ujęciu tematyka religijna jest bowiem wyłącznie domniemana. Społeczeństwu ponownie zostało więc narzucone tak powszechne w ostatnich czasach słowo - tolerancja.

źródło: materiały prasowe
Dziś, kilka godzin po zakończeniu Marszu Niepodległości, muszę się odnieść właśnie do tematyki tolerancji - także w sztuce. W zeszłym roku, również podczas owego wydarzenia narodowego, spalono tęczę. Tęczę jednak nie byle jaką - chodzi bowiem o instalację artystyczną Julity Wójcik, która od dwóch lat wieńczy plac Zbawiciela w Warszawie. Według artykułu opublikowanego w culture.pl tęcza jest symbolem przymierza, miłości, nadziei - ale też - we współczesnym świecie - ruchów emancypacji mniejszości seksualnych. Wraz z biegiem czasu tęcza została jednak okrzyknięta symbolem ruchu LGBT i zniszczona.
Dalej była już tylko parada groteski i wzajemne ciosanie kołków na głowie zwolenników i przeciwników instalacji.

Zarówno bezmyślne chuligaństwo, jak i potrzeba posiadania kontrowersyjnego dzieła sztuki, deklarowana przez władze stolicy, mijają się jednak z celem. Problematyka leży bowiem nie w samej tęczy, jako przedmiocie materialnym, ale w problemie społecznym - we wspomnianej wcześniej tolerancji.

W tym przypadku nadmierna tolerancja staje się jedną z przyczyn upadku kulturalnego kraju. Celem sztuki staje się budzenie kontrowersji, przy czym traci ona nie tylko na wartości edukacyjnej i narodowej, lecz także na odbiorze estetycznym. Ja kultury polskiej nie chcę kojarzyć z promowaniem homoseksualizmu - mimo, iż jako orientacja jest czymś naturalnym - ani z porno urastającym do formy sztuki. Niestety, taka właśnie kultura jest wciskana zarówno starszym odbiorcom, jak i młodzieży dopiero poznającej sztukę, na co dzień.
Czy naprawdę chcemy poznawać wartości najwyższe przez pryzmat preferencji łóżkowych i kult narządów płciowych? W tym miejscu należałoby sparafrazować Sapkowskiego - takie kwestie są jak dupa. Każdy jakieś preferencje i upodobania ma, ale niekoniecznie musi je upubliczniać.
Szczególnie, że Polska posiada także szlachetne dziedzictwo kulturowe - chociażby Beksińskiego, Matejkę, Fałata, Malczewskiego i Kossaka.

W konkluzji rodzi się prosty apel do społeczeństwa. Rodacy! Wróćcie do wartości najwyższych i nie pozwalajcie na penetrację umysłów papce intelektualnej. Prawdziwe stanie się inaczej powiedzenie Piłsudskiego, iż Polacy są narodem idiotów...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz