sobota, 29 listopada 2014

Open Grave

źródło: filmweb.pl
Odkryłam ostatnio dobry film. Całkiem przypadkowo. Razem ze współlokatorką przeglądałyśmy listy najgorętszych filmów według popularnych portali, nosząc się z zamiarem spędzenia wieczoru przy ciekawym horrorze. Wybór padł właśnie na Open Grave (2013), głównie ze względu na fakt, iż wystąpił w nim jeden z naszych ulubionych aktorów, gwiazda serialu Vampire Diaries, Joseph Morgan. Oceny i recenzje nie zachęcają, uważam jednak, że warto ten film znać, choćby ze względu na fakt, że produkcja diametralnie różni się od obecnych przebojów kinowych. Reżyser, Gonzalo Lopez-Gallego, przypomina bowiem widzowi czasy wypożyczalni VHS i słabej jakości nagrań kasetowych. Z pozoru nowy film nie porusza bowiem nowej tematyki - nie ma tu cyfrowo wygenerowanych zjaw i duchów, fabuła nie zajmuje się wszechobecną ostatnio tematyką tablic Ouija, opętań, kontaktów ze światem niematerialnym czy klątwami. Właściwie trudno nazwać ów film horrorem - nie znajdziecie tu typowych dla gatunku trików. Produkcja będzie gratką szczególnie dla fanów sci-fi i filmów akcji.

Open Grave rozpoczyna się w sposób banalny - z pozoru przypadkowy mężczyzna budzi się w grobowcu pełnym ciał w stanie znacznego rozkładu. Jego los wcześniej podzieliło pięciu innych bohaterów - żadna z postaci nie wie jednak, jak się tam znalazła. Rozpoczynając więc próbę ułożenia rzeczywistości w spójny ciąg faktów, przy okazji oskarżając i podejrzewając o ciąg morderstw siebie nawzajem. Prawda jest jednak zgoła inna i nieprzewidywalna.

Mistrzowska fabuła do samego końca nie pozwala widzowi na żadne domysły. Wątki nie łączą się w spójną całość, pełno jest tu mglistych retrospekcji, dziwnych symboli, przerażających znaków. Do ostatnich minut nie wie się, kto jest kim i co zrobił. Niecałe dwie godziny mijają błyskawicznie, trudno oderwać się od szklanego ekranu. Mimo makabrycznych widoków film nie razi - ogląda się go z fascynacją, razem z akcją rozwiązując skomplikowane zagadki.

Na mężczyzn czeka również dodatkowa gratka - w rolę jednej z głównych bohaterek wciela się piękna Erin Richards, występująca także w serialu Gotham. Z ekranu kusi również Chinka znana ze Street Fighter'a - Josie Ho.
Role męskie należą z kolei do wspomnianego wcześniej Josepha Morgana, Thomasa Kretschmanna (Pianista) i Sharlto Copley'a (Elizjum).

Nad grobem to świetny, przyjemny film na jesienne wieczory. Serdecznie polecam go wszystkim, którzy jeszcze go nie oglądali.
A Wy, co o nim myślicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz